
Manchester United - Sunderland
Mecz Manchester United – Sunderland w 7. kolejce Premier League zakończył się zwycięstwem gospodarzy 2:0, ale spotkanie na Old Trafford miało niezwykle burzliwy przebieg. „Czerwone Diabły” odniosły cenne zwycięstwo po golach Masona Mounta i Benjamina Šeško, jednak najwięcej mówi się o kontrowersyjnej decyzji sędziego, który po analizie VAR anulował rzut karny dla gości w kluczowym momencie pierwszej połowy.
Dwa ciosy w pierwszej połowie
Podopieczni Rubena Amorima, grający pod ogromną presją, od początku narzucili swoje warunki gry. Wynik już w 8. minucie otworzył Mason Mount, który precyzyjnym strzałem z krawędzi pola karnego pokonał bramkarza Sunderlandu. W 31. minucie prowadzenie podwyższył Benjamin Šeško, który z bliska wykończył składną akcję zespołu. Prowadząc 2:0, gospodarze kontrolowali przebieg gry, ale końcówka pierwszej połowy przyniosła ogromne emocje. Warto dodać, że spotkanie Manchester United – Sunderland było dla trenera gospodarzy meczem o posadę.
Kontrowersyjna decyzja VAR
W doliczonym czasie gry pierwszej połowy sędzia podyktował rzut karny dla Sunderlandu po faulu w szesnastce. Kiedy wydawało się, że goście zdobędą bramkę kontaktową, do akcji wkroczył VAR. Po długiej analizie arbiter Stuart Attwell podbiegł do monitora i ostatecznie anulował swoją pierwotną decyzję, co wywołało wściekłość na ławce rezerwowych „Czarnych Kotów”. Ta sytuacja była kluczowym momentem spotkania, po którym goście nie zdołali już nawiązać walki.
Druga połowa była znacznie spokojniejsza. Manchester United, mając dwubramkowe prowadzenie, skupił się na kontrolowaniu wyniku, a zdeprymowany Sunderland nie potrafił stworzyć realnego zagrożenia. Mimo kilku prób z obu stron, wynik nie uległ już zmianie. Mecz Manchester United – Sunderland zakończył się cenną wygraną dla gospodarzy.
Manchester United – Sunderland: Zwycięstwo, które ratuje posadę?
Ostatecznie spotkanie Manchester United – Sunderland zakończyło się wynikiem 2:0. Dla „Czerwonych Diabłów” to niezwykle ważne trzy punkty, które dają drużynie i trenerowi Rubenowi Amorimowi trochę oddechu po fatalnym starcie sezonu. Mimo to, po meczu najwięcej mówi się o kontrowersyjnej decyzji sędziego, która w znaczący sposób wpłynęła na losy rywalizacji. Sunderland, mimo porażki, po raz kolejny udowodnił, że jest bardzo groźnym beniaminkiem.
SPRAWDŹ TAKŻE:
- Podział punktów w hicie Bundesligi! Borussia Dortmund remisuje z RB Lipsk
- Derby Londynu dla Arsenalu! Pewna wygrana z West Hamem po golach Rice’a i Saki
- Co za mecz w Niecieczy! Hat-trick Alvareza i fantastyczny powrót Widzewa!
- Barcelona idzie na całość! Chcą Erlinga Haalanda i są gotowi sprzedać trzy gwiazdy!