
Brentford - Manchester City
W meczu Brentford – Manchester City padła tylko jedna bramka, która zapewniła gościom niezwykle cenne trzy punkty. Gola na wagę zwycięstwa już w pierwszych minutach zdobył Erling Haaland. Mimo ambitnej postawy gospodarzy, The Citizens kontrolowali przebieg spotkania dzięki dominacji w posiadaniu piłki i dowieźli korzystny wynik do końca, choć okupili go kontuzją kluczowego zawodnika.
Brentford – Manchester City: Gol na wagę trzech punktów
Goście nie mogli wymarzyć sobie lepszego otwarcia spotkania. Już w 9. minucie Josko Gvardiol posłał prostopadłe podanie do Erlinga Haalanda, a ten z zimną krwią wykończył akcję, dając City prowadzenie. Radość z gola została jednak przyćmiona około dziesięć minut później, gdy boisko z powodu kontuzji musiał opuścić Rodri. Mimo utraty kluczowego pomocnika, podopieczni Pepa Guardioli kontrolowali pierwszą połowę, stwarzając kolejne okazje, które jednak dobrze bronił Caoimhin Kelleher.
Odpowiedź Brentford po przerwie
Na drugą połowę gospodarze wyszli z zamiarem szybkiego odrobienia strat. Już w 48. minucie groźny strzał oddał Igor Thiago, zmuszając bramkarza City do interwencji. Dziesięć minut później doskonałą okazję na wyrównanie zmarnował Michael Kayode, którego strzał głową poszybował nad poprzeczką. Był to najlepszy okres gry Brentford, które odważnie zaatakowało wyżej notowanego rywala, jednak brakowało im precyzji w decydujących momentach.
Kontrola City i dowiezienie wyniku
Po początkowym zrywie Brentford, Manchester City ponownie przejął kontrolę nad meczem. Goście uspokoili grę, długo utrzymując się przy piłce i nie pozwalając rywalom na wiele. Sami również szukali podwyższenia wyniku, a bliski szczęścia był Phil Foden, którego strzał obronił Kelleher. Statystyka posiadania piłki (71% na korzyść City) doskonale oddaje obraz gry w drugiej części spotkania. Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i trzy punkty pojechały do Manchesteru.