
Newcastle - Liverpool
W poniedziałkowym meczu Premier League, w którym zmierzyły się drużyny Newcastle – Liverpool, byliśmy świadkami absolutnie niesamowitego widowiska, zakończonego wynikiem 2:3. Gospodarze, grając od końca pierwszej połowy w dziesiątkę, dokonali heroicznej sztuki i odrobili dwubramkową stratę. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się remisem, w 11. minucie doliczonego czasu gry zwycięską bramkę dla Liverpoolu zdobył rezerwowy Rio Ngumoha.
Newcastle – Liverpool: czerwona kartka i prowadzenie Liverpoolu
Początkowo wszystko układało się po myśli gości. Liverpool objął prowadzenie w 35. minucie po pięknym strzale z dystansu Ryana Gravenbercha.
Sytuacja Newcastle stała się dramatyczna tuż przed przerwą, kiedy to po brutalnym faulu i interwencji VAR czerwoną kartką ukarany został Anthony Gordon. „The Reds” wykorzystali grę w przewadze tuż po wznowieniu gry – w 46. minucie na 2:0 podwyższył Hugo Ekitike.
W tym momencie wydawało się, że losy meczu Newcastle – Liverpool są już rozstrzygnięte.
Heroiczny powrót Newcastle w dziesiątkę
Mimo gry w osłabieniu i przy dwubramkowej stracie, gospodarze nie zamierzali się poddawać. Sygnał do odrabiania strat dał w 57. minucie Bruno, który strzałem głową zdobył bramkę kontaktową. „Sroki” walczyły z ogromną determinacją, a ich wysiłki zostały nagrodzone w 88. minucie. Wtedy to William Osula doprowadził do wyrównania na 2:2, wprawiając w euforię cały stadion. Heroiczny powrót grającej w dziesiątkę drużyny stał się faktem. Remis w meczu Newcastle – Liverpool.
Dramat w doliczonym czasie gry
Sędzia doliczył do regulaminowego czasu gry aż 11 minut. Kiedy wydawało się, że Newcastle utrzyma sensacyjny remis, trener Liverpoolu, Arne Slot, przeprowadził kluczowe zmiany. W 96. minucie na boisku pojawił się Rio Ngumoha. To właśnie on stał się bohaterem gości – w ostatniej akcji meczu, w 101. minucie, zdobył bramkę na 3:2, brutalnie przerywając radość gospodarzy i zapewniając Liverpoolowi trzy punkty w najbardziej dramatycznych okolicznościach.